Frantic young people

[Mara R.]

W jednym z tematów wykształciła się niezwykle interesująca rozmowa o naszych starych klasach, ale, że tam miał być temat o wakacjach, to przenosze ten tutaj.

[Olusia]

Dobry pomysł. W takim razie ja się pytam, czy wiesz coś więcej na temat domniemanego wigilijnego spotkania naszej starej klasy Marysiu? Magda mi coś na ten temat wspominała. Zresztą chyba i tak na nie nie pójdę.

[Mara R.]

Niestety nic nie wiem. Ale na tych spotkaniach jest tak trochę drętwo.

[Melepeta]

Ja prawie nie mam kontaktu z moją starą klasą, czasem sobie z tego powodu pluję w brodę, ale z drugiej strony to oni też mogliby się do mnie odezwać, mają przecież numer, adres, wszystko. Lubiłam ich, tych 7 chłopaków i 12 (beze mnie) dziewczyn. Myślę, że jakby u nas w klasie było jeszcze odrobinę tego CZEGOŚ, co odczuwałam będąc z tamtymi ludźmi, to IIA byłaby klasą idealną.

[Anuś]

Ja też sobie pluję w twarz. Cholera, przeciez mogłabym do tej Agaty czy kogos tam zadzwonić, ale moja duma mi na to nie pozwala!! Czemu akurat ja mam dzwonić pierwsza??

[Melepeta]

Czasem gadam z kimś na gadu, ale tak trochę nie poznaję tych ludzi. W ogóle się nie mogę z nimi dogadać -_-' Dokładniej z Alą niejaką

[Anuś]

Oj Maslanka rulezzzzzzzzzzz.
Ja nie mogę się z nikim dogadać

[Mara R.]

Ja też. Lubię większość tych osób, z którymi chodziłam do podstawówki, a jednak za bardzo nie mamy o czym gadać.

[Olusia]

No właśnie. Gadamy tylko o tym jak tam w szkole, czy Ci się podoba, a potem temat jakoś zanika i "zalega taka niezręczna cisza".

[Mara R.]

"Niezręczna cisza" jest straszna.

[Olusia]

Zgadzam się.

[Anuś]

Ale cisza nie zawsze jest niezręczna. Jak kogos bardzo lubię i dobrze znam to ta cisza wcale nie jest straszna...

[Melepeta]

No faktycznie, ale np. cisza podczas rozmowy przez telefon zawsze jest niezręczna. I patrzecie, wydawałoby się, że rozmowa z osobą, której się długo nie widziało to będzie wzajemne przekrzykiwanie się, przecież jest tyle do opowiedzenia...
Rozmawiając z moją kuzynką zamiast ciszy występują u nas w nadmiarze wybuchy śmiechu, 3/4 rozmowy to rechot

[Olusia]

Tak, ale musisz kogoś naprawdę dobrze znać, wtedy występuje śmiech, a cisz nie jest niezręczna.

[Melepeta]

Hm, a jak w klasie jest cisza jak makiem zasiał, to jest niezręcznie? ;>

[Anuś]

nie wtedy nie jest niezręcznie...
Przez ta głupia ciszę nie lubię gadać przez telefon. Dlatego pisze sms-y i tracę mase kasy...

[Melepeta]

Ja też nie lubię gadać przez telefon, ale raczej z innych powodów

[Anuś]

a z jakich??

[Melepeta]

Nie wiem, zawsze się denerwuję jak do kogoś dzwonię, no chyba że do babci
A przypomniało mi się, jak mi Joaśka opowiadała o rozmowie przez telefon. Chciała pożyczyć od koleżanki bajkę na video, "Księcia Egiptu". No i dzwoni, odbiera mama tej koleżanki, a Joaś: "Czy jest Książę Egiptu?"

[Anuś]

oplułam przez Ciebie ekran!!
Następnym razem pisz na początku że mam zamykac usta i przełknąć śline przed czytaniem:)