Frantic young people

[Olusia]

To jeszcze malutka.

[Mara R.]

ale teraz jest w takim najfajniejszym chyba okresie, kiedy zaczyna mówic i w ogóle. Dzieci są chyba w tym czasie najśmieszniejsze.

[Olusia]

Możliwe. W sumie to nie wiem.

[Mara R.]

ale w ogóle jest strasznie słodka. Było mi strasznie miło, jak ni stąd ni z owąd po prostu objęła mnie za szyję i przytuliła.

[Olusia]

Małe dzieci są kochane.

[Anuś]

zgodzę się zTobą Olus...małedzieci to najcudownijesze istotki na Ziemii:)

[Melepeta]

Warto wiedziec xD
Chociaz ostatnio (wczoraj) znalazlam u mamy wywolane zdjecia z wakacji i byly tam miedzy innymi te z wizyty u mojej cioci, ktorej coreczka jest Hania (pamietacie, opowiadalam wam). No i Hania ma brata, Maciusia, ktory ma teraz prawie roczek. I tam bylo takie zdjecie, na ktorym ja go trzymam na kolanach. Od razu mi sie przypomnialo, jak sie z nim bawilam w chowanego, przykrywalam do taka chustka xP

[Anuś]

no widzisz:D nawet ty potrafisz jakieś małe dzieci polubić

[Mara R.]

Bo jak można małych dzieci nie lubić??? A tak ogólnie co do dzieci, to szkoda, że nie mogę jechać do Miechowa zawieźć tych prezentów. Ale trudno...

[Anuś]

Za to ja mogę...Ale boję się spotkania z takimi małymi biednymi dzieciuszkami...

[Melepeta]

Juz ci mowilam, co masz robic Jestem z toba!!

[Mara R.]

Ja bym się na Twoim miejscu Aniu i tak cieszyła. Wy sobie teraz gdzieś tam razem z Olą jesteście, a ja tu siedzę sama jak palec przed komputerem i będę musiała iść na przygotowanie do bierzmowania.

[Melepeta]

Ja dwa tygodnie siedze sama jak palec przed komputerem
Nie przejmuj sie Marysiu, ty juz bylas w Miechowie ('A czemu nie w Krakowie?'), daj teraz Ani sie przejechac

[Mara R.]

To pytanie A CZEMU NIE W KRAKOWIE było genialne... A one teraz chyba wracają. Wysłały mi niedawno sms-a.

[Anuś]

było super... te dzieci naprawde są boskie:)

[Melepeta]

Ale biedne
I co robiliscie tam?

[Anuś]

nic konkretnego... opowiemy co w poniedziałek...

[Melepeta]

Dobrze xD A ja ci opowiem o figurach woskowych.

[Anuś]

już się dozcekać nie mogę... i w poniedziałek spotkamy kolegów w autobusie:)

[Melepeta]

Roznych, roznistych. W ogole sama jazda autobusem... On nie bedzie pietrowy! Jak ja to przezyje? O_O